poniedziałek, 8 października 2012

Chapter Twenty-Nine

Obudziłam się wtulona w tors mojego chłopaka. On jeszcze słodko spał. Uśmiechnęłam się na ten widok. Wysunęłam powoli obie nogi spod kołdry i na palcach udałam się do łazienki po drodze zabierając ciuchy.  Umyłam zęby, włosy rozczesałam i spięłam w koka. Założyłam przygotowane wcześniej ubrania. Nałożyłam jeszcze lekki makijaż i byłam gotowa. Gdy wróciłam do  pokoju Harry nadal słodko spał. Nie chciałam go budzić. Niech się chłopak wyśpi. W końcu ostatnio pewnie miał dużo wywiadów na temat nowej płyty i jest zmęczony. Teraz ja mu jeszcze dokładam problemy na głowę. Poszłam do kuchni, żeby zrobić śniadanie. Tym razem padło na naleśniki z czekoladą i dżemem. Przygotowałam wszystkie składniki i zmiksowałam je. Ciasto wydawało się być idealne. Zdziwiło mnie to, bo nie jestem mistrzynią w gotowaniu. Usmażyłam wszystkie ciasto. Teraz stał przede mną cały talerz naleśników. Ciekawe kto to wszystko zje. Nakryłam do stołu i już zamierzałam iść budzić Hazze, gdy ten pojawił się w drzwiach. Całkowicie ubrany.
- Mmm poczułem zapachy i się obudziłem. Co tak pachnie ? - spytał
- Naleśniki. No, ale serio ? Chcesz mi jakiś kit o wspaniałych zapachach wciskać ?
- No dobra. Mikser mnie obudził.
- Nie można tak odrazu ?
- No, ale zapachy też ładne.
-Tak tak wiem.
Chłopak podszedł do mnie i pocałował.
- Mam rozumieć, że to nasze dzisiejsze śniadanie ? - zapytał.
- Niee. Sam sb zrób.
- No dobra.
Podszedł do lodówki i miał zamiar coś wyjmować.
- Żartowałam idioto.
- Ja ? Idiotą ? Uciekaj póki możesz.
Zabrzmiało to dosyć groźnie więc wyminęłam zręcznie Hazze i uciekłam do salonu. On spokojnym krokiem poszedł za mną. Na jego twarzy widać było chytry uśmieszek. Co on ma zamiar ze mną zrobić ? Wtedy się zaczęło. Ruszył na mnie, a ja uciekałam wokół kanapy. Trwało by to bez końca gdybym nie przewaliła się o en przeklęty dywan. Upadłam z hukiem na podłogę. Poczułam ból w prawej nodze. Harry położył się na mnie tak, że praktycznie stykaliśmy się twarzami.
- I co ja mam z tobą zrobić ? - zapytał.
- Pomóc wstać ?
- Tak jeszcze będę ci pomagał za to, że nazwałaś mnie idiotą ?
- Przepraszam.
- Pff. Mówić to ja też potrafię.
- No to co mam zrobić ?
- Ty już dobrze wiesz.
- Niee. - pokręciłam głową.
Stało się to czego najbardziej się obawiałam. Ten bezczelny dupek zaczął mnie łaskotać. Ale i tak go kocham.
- Hahah. Przestań. Wiem co mam zrobić ! - wydusiłam przez śmiech
Zrobił to o co prosiłam i spojrzał mi głęboko w oczy. Utonęłam w jego zielonych tęczówkach.
- To co miałaś zrobić ?
Wybudziłam się z transu i wpiłam w jego usta. Całowaliśmy się dosyć długo. Czy muszę mówić, że było wspaniale ? To chyba oczywiste. Żadne z nas nie kończyłoby tego pocałunku, gdyby nie to, że Harry nagle zrobił się ciężki. Oderwałam się od niego.
- Dobra masz co chciałeś, a teraz złaź, bo jesteś ciężki idioto.
- Doigrasz się dzisiaj kochanie.
Zaśmiałam się tylko, a mój chłopak zszedł ze mnie. Wstałam i wtedy wszystko mi się przypomniało. To co działo się wczoraj. Śmierć ojca. Znowu humor mi się popsuł. Dziwie się sobie, że zapomniałam o tym na ten jeden poranek. Chociaż właściwie to dobrze. Oderwałam się od tego wszystkiego chociaż na chwilę. Hazza  chyba domyślił się o czym myślę, bo przytulił mnie. Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej. Staliśmy tak chwile.
- Chodź, bo twoje pyszne naleśniki wystygną.
Odsunęłam się od Harry'ego i poszłam do kuchni. Styles oczywiście za mną. Usiadłam do stołu, a on na przeciwko mnie. Zjadłam trzy naleśniki z czekoladą, a byłam całkowicie pełna. Ciekawa jestem kto zje resztę, bo wątpię, żeby Harry dał radę. Umyłam starannie talerz. Harry też już skończył jeść. No, ale zamiast posprzątać po sobie to poszedł. Co za dziecko... Oczywiście ja odwaliłam robotę za niego. Gdy w końcu doszłam do sypialni lokowaty siedział na laptopie. Po co on brał tu laptopa ? Wydawało mi się, że jedziemy tutaj, żeby spędzić więcej czasu razem. No i żebym zapomniała. Co nie będzie łatwe i nie nastąpi szybko. Położyłam się obok niego i zastanawiałam się co będziemy dzisiaj robić. Pewnie jakiś dłuższy spacer i oczywiście mecz. W końcu dzisiaj gra Manchester United. Przydałoby się coś na zagryzkę. Ciekawe jak daleko jest do jakiegoś sklepu.
- Jest tu gdzieś w pobliżu sklep ? - zapytałam
- Za jakieś 3 kilometry.
- No to świetnie. Idziemy.
- Pieszo ? Dobrze się czujesz ? Mamy samochód. No i po co ci sklep ?
- Przez to co się stało staram się ograniczyć jazdę samochodem, a sklep jest nam potrzebny do meczu.
- Jakiego meczu ? Nie chce cię martwić, ale w sklepie nie ma telewizora. To spożywczy. A tak wgl to mamy już jeden w salonie.
- Menchester gra ! A niby z ciebie taki wielki fan...
- No dobra, ale nadal nie rozumiem po co chcesz iść do sklepu po telewizor, którego zresztą tam nie ma. Na pocieszenie ci powiem, że mamy tutaj jeden. I to nawet z satelitą.
- Serio jesteś taki głupi czy tylko udajesz ? Co to za mecz bez czipsów i porządnego picia ?
- Aaaa. Już rozumiem. I nie jestem głupi, ani nie udaje. A co masz na myśli mówiąc porządne picie ?
- No jakieś piwko.
- A wiesz, że jesteś niepełnoletnia i ci nie sprzedadzą ?
- A wiesz, że cię kocham i mi je kupisz ? - uśmiechnęłam się słodko.
- A wiesz, że tu masz racje ?
- Wiem.
Wybuchnęliśmy śmiechem oboje.  Te nasze inteligentne rozmowy. Harry'emu aż laptop spadł z kolan. On spanikowany podniósł go i zaczął sprawdzać czy wszystko działa, a ja się nadal śmiałam. Nawet nie wiem z czego. Powodów było wiele. Choćby mina Hazzy, gdy spadł mu komputer.
- To co ? Idziemy teraz ? Będziemy mieli to z głowy. - zapytałam.
- Okey. - odpowiedział Styles.
_________________________________________________________________________________

Taki słodki rozdział z kawałkami smutku <3 Mam nadzieje, że się podobał. Nadal jeszcze nie podjęłam decyzji czy skończyć bloga czy nie. W sumie to komentarzy nie ma najwięcej i czyta to mało osób, ale ja nie umiem sobie wyobrazić rozstania z bohaterami tego opowiadania. Także naprawdę nie wiem co zrobię... Póki co scieszcie się nowym rozdziałem, bo nie mam pojęcia kiedy kolejny ^^

15 komentarzy:

  1. Rozdział Boskiii
    Nie rób mi tego ! Nie kończ pisać !
    Nie możesz nie pozwalam ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rodział<3 nie kończ bloga! nie mozesz tego zrobić!!!! bo jak cię dorwę....

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebiste, nie kończ pisać bo napewno wielu osobom na tym zależy, też kiedyś miałam bloga, ale go oddałam, nie ma po nim ani śladu, archiwum zostało usunięte co mnie zabolało bo było w tym troche poświęcenia więc nie rób tego, być może kiedyś pożałujesz, zobacz jak dużo już osiągnęłaś, prawie 11 tyś wyświetleń, a na moim były 2 a cieszyłam się jak głupia :) FOLLOWUJCIE MNIE TWITTER @olalola2519

    OdpowiedzUsuń
  5. a więc tak z bólem przyznaję się czytam to opowiadanie i niezawsze komentuje a wiem jak to boli kogoś kto daje w blog tyle serca a nikt nie komentuje, wiem że jest więcej takich osób jak ja ale przynajmniej ja mam odwagę się do tego przyznać a nie to co inni. Nie wiem czy to coś da ale prosze nie kończ opowiadania będę komentować każdy przeczytany przeze nie rozdział u ciebie ale nie rób tego, bardzo związałam się z twoim opowiadaniem i należy do moich ulubionych. Więc jeszcze raz prosze nie kończ i pisz dalej i nie przejmuj sie małą ilością komentujących bo naprawde niektórzy albo są leniwi ( tu nawet ja sie zaliczam ale to czasami ) albo poprostu nie wiedzą co napisac a nie chcą co rozdział pisać tego samego " super pisz następny" czy coś w tym stylu

    XoXo Beigeee <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację :) Lepiej zobacz ile masz wyświetleń bo to tak na prawdę oddaje ilość osób, które tu zaglądają ;p Sama jestem leniwa oraz wiem że dziwnie pisać co rozdział to samo. Więc głowa do góry i pisz dalej <3
      Życzę weny!
      Olinek

      Usuń
  6. zaczęłam dziś czytać twojego bloga i powiem ci że jest zajebisty naprawdę nie kończ go!! co do rozdziału to zajebisty a za razem smutaśny czekam na kolejny Paulina xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku przeczytałam cały twój blog w niecałe półtorej godziny, tak mnie wciągnął <3 WIEC NIE USUWAJ GO!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. super nie kończ no bo się zabije chyba nie chcesz mieć mnie na sumieniu? :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Heii. Mam nadzieję, że mnie jeszcze pamiętasz ? ^^. Przyznam się szczerzę, że zrobiłam sobie malutką przerwę w czytaniu twojego bloga, ale obiecuję się poprawić. :) Rozdział jak poprzednie, niesamowity. Niesamowity, bo pisała Milena ;P Podziwiam Cię. ♥
    Całusy,
    @USmile0927

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mogłabym zapomnieć o tobie ? Nie masz mnie za co podziwiac :) po prostu pisze. I nie jest to takie niesamowite xD

      Usuń
    2. Yeah, cieszę się, że nie zapomniałaś o mnie ;* ,xx.
      A twój tok myślenia się nie zmienił, więc postaram się ci jakoś to wyjaśnić. :)
      MILENA PISZE = MEGA ROZDZIAŁ
      MILENA NIE PISZE = SMUTNA MINKA :(
      Tadam .. :P Wytłumaczyłam. ^^

      Natt.`s

      Usuń
    3. Zrozumialam :) ale ja swojego zdania nie zmienie :3

      Usuń
  11. ANI SIĘ WAŻ KOŃCZYĆ OPOWIADANIE! Nie przejmuj się małą ilością komentujących - mam tak samo, a przecież tak naprawdę piszesz dla swojej przyjemności. Skup się na tych kilku osobach, które komentują - i piszą tylko pochwały - i rób swoje.
    Ja osobiście nie mogę się doczekać nowego rozdziału i nie wyobrażam sobie, że mogłoby cię zabraknąć w tej naszej rodzince bloggerek :)
    Pozdrawiam i czekam na nowy rozdział xx

    OdpowiedzUsuń