niedziela, 13 maja 2012

Chapter Eight

Widziałam, że Harry chce coś powiedzieć, ale nie pozwoliłam mu na to. Podbiegłam do niego i go pocałowałam. Wiedziałam, że jest tym zaskoczony. Jednak po chwili na jego twarzy poczułam uśmiech. Gdy w końcu się od siebie odkleiliśmy próbowałam mu to wyjaśnić.
- Harry... Ja przepraszam.
- Ale nie masz za co.
- Przepraszam, że wtedy uciekłam z kuchni. Wybacz, ale nie byłam pewna swoich uczuć. Jednak, gdy zobaczyłam ciebie w garniturze i to co przygotowałeś zrozumiałam, że się zakochałam.
- Nic się nie stało. Miałaś prawo sobie to przemyśleć - przytulił mnie.
W tej chwili byłam najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi. Chciałam skakać ze szczęścia, ale doszłam do wniosku, że dziwnie by to wyglądało w oczach Harrego.
- Myśle, że to tylko formalność. Mileno czy zostaniesz moją dziewczyną ? - dał mi łańcuszek w kształcie serca.
- Jasne, że tak. - i znowu go pocałowałam.
Nie potrafię opisać w słowach tego co czułam. Było idealnie.
- Chcesz zjeść to spaghetti ? - spytał.
- W sumie to jestem trochę głodna.
No usiedliśmy na tych wielkich poduchach. Na początku jedliśmy normalnie. Jednak w pewnym momencie makaron z widelca mojego chłopaka ( jak to zajebiście brzmi ) zawiesił mi się na włosach. Nie chcąc być gorsza oddałam mu tylko, że trafiłam w garnitur. I tak zaczęła się nasza mała bitwa na jedzenie zakończona nie czym innym jak pocałunkiem.
- Moja sukienka jest cała od spaghetti.
- Chodź. - wskazał mi pewne drzwi.
- Ale po co ?
- Tam jest łazienka. W łazience jest prysznic. A obok prysznica moje rzeczy, które ubierzesz. - wytłumaczył mi.
No tak ja jestem niekumata i nie mogłam się tego domyślić. Skierowałam się za Harrym do łazienki. Tam chłopak zostawił mnie samą. Weszłam pod prysznic i zmyłam z siebie makaron. Czysta i w mokrych włosach wyszłam spod prysznica. Ubrałam rzeczy Harrego, które leżały w łazience. Bluzka wydawała się mi znajoma, ale nie miałam pojęcia skąd. Gotowa wyszłam z łazienki i skierowałam się do kuchni. Kazałam Harremu iść się umyć, a sama posprzątałam po kolacji. Po wykonaniu tej czynności postanowiłam obejrzeć mieszkanie. Weszłam do pomieszczenia za białymi drzwiami. Ujrzałam przed sobą czarno-biały pokój  urządzony nowocześnie.
- Podoba ci się ? To tutaj spędzimy dzisiejszą noc. -  mój chłopak przytulił mnie od tyłu.
- Może być - odparłam uśmiechając się.

                                                       *Z perspektywy Julie*


Siedzieliśmy z Zaynem w kuchni. Niall, Liam i Louis siedzieli w salonie i oglądali telewizje, a Harry gdzieś wybył.
- Stęskniłem się. - odezwał się w pewnej chwili Zayn - Przeprowadziłaś się do Londynu na stałe ?
- Tak. Tzn. moi rodzice przeprowadzają się dopiero za miesiąc, ale ja przyjechałam prędzej.
- Oczywiście przez ten miesiąc możesz mieszkać u nas.
- Mogłabym wynająć hotel, ale skoro nalegasz.
- Nie ma innej opcji. A teraz opowiadaj. Co słychać w mieście ?
- Nic ciekawego się nie dzieje. Pamiętasz tą Ashley co się przyjaźniła z Maxem ?
- Kojarze. A co ?
- Są parą.
- Serio ? Tego to się nie spodziewałem.
- No, a pamiętasz Jessice ? - spytałam ze smutną miną.
- No tak. Chodziłem z nią kiedyś.
- Ona nie żyje.
- Co ? Szkoda. Fajna była z niej dziewczyna. A co się stało ?
- Utopiła się.
- Dobra dosyć tych historii. A u ciebie co słychać ? Masz chłopaka ?
- Miałam, ale mnie zdradził. Tydzień temu się z nim rozstałam. - rozpłakałam się przez złe wspomnienie.
Zayn podszedł do mnie i mnie przytulił. Płakałam w jego ramionach przez jakieś pięć minut. Gdy w końcu się ogarnełam powiedziałam:
- Ja już pójdę spać. Zmęczona jestem - wyszłam z kuchni.
Po drodze rzuciłam krótkie "Branoc" do chłopaków siedzących w salonie. Odpowiedzieli mi tym samym. Gdy dotarłam już do pokoju gościnnego przebrałam się w piżame i szybko wskoczyłam pod ciepłą pierzynę.
_________________________________________________________________________________
Ten rozdział pomogła mi napisać Julia ;3 Wydaje mi się, że każdy rozdział jest coraz gorszy : < Do jedenastego mam napisane, a co będzie dalej to nie mam pojęcia. Rozdziałów dla siedmiu ludzi nie opłaca się mi pisać. Bo z tego co widze w ankiecie to tylko siedem osób czyta moje opowiadanie. Liczyłam, że jest was trochę więcej. Kolejny dodam dopiero wtedy, gdy pod tym pojawi się osiem komentarzy. : ) A i dziękuje za 1,133 wejścia. ;>

6 komentarzy:

  1. super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem prosze o podpisanie się : )

      Usuń
  2. Skarbie .. SPAGETTI w opowiadaniu .. rządzi .. ! < 33
    Czekam na nn co zapewne Cię nie zdziwi.
    @USmile0927

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisze się spagetti ? Mi się wydaje, że spaghetti : ) Ale mniejsze o to :D

      Usuń
  3. No jak zwykle super ;D

    OdpowiedzUsuń