niedziela, 27 maja 2012

Chapter Ten

Podczas sprzątania skaleczyłam się szkłem. Harry widząc to otworzył szafkę i wyciągnął z niej plaster. Po czym pocałował mi ranę i nakleił plaster. Według mnie to było słodkie. Ogólnie on jest bardzo słodki. Mogłabym się wgl z nim nie rozstawać.
- Trzeba to do końca posprzątać - powiedziałam i schyliłam się.
- O nie! Znowu się skaleczysz. Ja to zrobię - odciągnął mnie od szkła.
Oparłam się o lodówkę i przyglądałam się poczynaniom loczka. On też spoglądał co chwile na mnie. Nagle zadzwonił mi telefon.
*rozmowa*
- Gdzie ty jesteś ? Praktycznie cie nie ma w pokoju. - krzyknął Mariusz.
- Porwali mnie. Trzymają w jakiejś starej piwnicy i biją. - powiedziałam.
- Co ? Gdzie ? Jak ? Dzwonie na policje - panikował, a ja wybuchłam śmiechem - wrabiasz mnie.
- No co ty ? Skąd wiesz ? 
- Dobra dosyć tego. Podobno ma być burza więc wracaj do pokoju. - wkurzył się.
- Co ? Czemu ? Dopiero tu przyszłam. - zaczęłam jęczeć.
W tym momencie usłyszałam grzmot i zgasło światło. Miał racje co do tej burzy.
- Cholera. Burza już tu jest. Muszę zostać.
- Dobra. Zadzwonię potem. - powiedział i rozłączył się.
*koniec rozmowy*
- Boisz się ? - zapytał dobrze mi znany głos i mnie przytulił.
- Z tobą ? Wcale. - wtuliłam się w niego jeszcze bardziej.
Chwycił mnie za rękę i skierowaliśmy się do salonu.
- Czemu nie ma prądu ? - no jasne. Lou geniusz.
- Buka * była i zabrała. - odpowiedziałam.
- Serio ? Czemu ja jej nie widziałem ? - zaraz go jebne.
- Louis nie ma prądu, bo burza jest. - wyjaśniła Dom.
- To czemu Milena mi tu o Buce gada. - teraz to mu przywaliłam.
- Ej ! Za co to ? - krzyknął Liam.
- Sorry. Chciałam walnąć Lou. - powiedziałam.
- Spoko. Ja to zrobię. - odpowiedział i uderzył chłopaka.
- Ja się tak nie bawie! - obraził się i poszedł do swojego pokoju.
Długo jednak tam nie pobył, bo po chwili wrócił twierdząc, że boi się burzy. Zachowuje się jak dziecko...
- Co robimy ? - spytał Niall.
- A co można robić w czasie burzy ? - zapytałam.
- Mnie głowa boli. Mogłabym się gdzieś położyć ? - spytała Dom.
- Jasne. Możesz u mnie w sypialni - wyrwał się blondyn.
Po ich wyjściu usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy gadać o wszystkim i niczym. Ja oczywiście wtuliłam się w Harrego, bo jednak trochę się bałam.

                                                              * Perspektywa Dominic *


Niall zaprowadził mnie do jakiegoś pokoju. Nie widziałam wystroju ponieważ było ciemno. Zdjełam buty i bluze po czym wskoczyłam do wskazanego przez blondyna łóżka. Muszę przyznać, że było bardzo miękkie. Gdy cień chłopaka skierował się w kierunku drzwi z moich ust wypłyneły słowa. Sama nie wiem dlaczego je wypowiedziałam.
- Możesz zostać ? Nie chciałabym być sama.
- Jasne. - odpowiedział chłopak.
Wydawało mi się, że ma uśmiech na twarzy. Zbliżył się do łóżka i położył obok. Zaczęliśmy rozmawiać. Było idealnie...


                                                               * Perspektywa Mileny *


- Dobra ciołki. Co robimy ? - zapytałam, gdy znudziła mi się rozmowa.
- No rozmawiamy nie ? - odpowiedział mi Zayn.
- A coś innego ? Nie obchodzą mnie za bardzo opowieści jak to wspaniale czujecie się na scenie.
- Jesteś pierwszą osobą, która tak mówi - powiedział Liam.
- Bo ja jestem wyjątkowa. - stwierdziłam skromnie. - Nie będę tu z wami siedzieć. Też idę się położyć. Harry mogę u cb ?
- Możesz, ale ja idę z tobą.
- Nie bój się. Nie spale ci sypialni.
- Wiem. Chce iść z tobą. - wstał z kanapy.
- Ej tylko grzecznie mi tam. Niby nie ma światła, ale słuch to ja mam jeszcze dobry - pouczył nas Lou.
- Hahaha. Nie martw się Lou. Będziemy grzeczni. - zaśmiałam się.
Wyszliśmy z salonu i skierowaliśmy się do sypialni Stylesa. Znałam już jej rozmieszczenie więc szybko rzuciłam się na łóżko. Niestety pomyliły mi się strony i zamiast na łóżku wylądowałam na szafce. Ja to jednak jestem pojebana. Hazza zamiast mi pomóc śmiał się jak małpa. Leżałam na podłodze z obolałą od zderzenia z szafą głową.
- Może byś mi pomógł debilu ? - powiedziałam.
- Nie jestem debilem! - cały czas się śmiał.
- Dobra nie to nie. Sama sobie wstane.
Chciał mi pomóc, ale odepchnełam go. Położyłam się na łóżko i próbowałam zasnąć.
- Chcesz spać w ciuchach ? - cholera. Nie pomyślałam o tym.
- A mam w czym innym ?
- Masz - rzucił mi jedną ze swoich koszulek.
Przebrałam się w koszulke. Pachniała nim. No i przez to zachciało mi się go pocałować, ale tego nie zrobiłam. W końcu jestem obrażona. Uwielbiam udawać. Wskoczyłam pod cieplutką kołdre. Po chwili poczułam jak Harry mnie przytula. Nie protestowałam.

_________________________________________________________________________________
* Buka - Dla niewiedzących to ten straszny potwór z Muminków : ) Uwielbiam nawiązywać do bajek w opowiadanie :D
Mam dobry humor więc dodaje wam rozdział xD Cieszcie się, bo powinnam być wściekła przez to, że jest tak mało komentarzy. No, ale po wczorajszym koncercie 1D jestem szczęśliwa. Mój pierwszy koncert ^^ Co z tego, że na komputerze. Ale na żywo : ) Oglądałyście ? Ja w domu darłam się bardziej niż te dziewczyny co tam były :3 Haha. Śmiać mi się chce z siebie samej. A jak nie oglądałyście to żałujcie, bo było wspaniale ;P Dobra przejdźmy do rozdziału. Osobiście uważam, że nie jest  najgorszy, ale gdybym się postarała to stać mnie na więcej. ( chyba ) Niestety ja jestem leniem i się nie staram. Taa... Szczere xD Ej no dziewczyny błagam was dajcie więcej komentarzy. Wtedy to mój humor będzie jeszcze lepszy. Co nie znaczy, że w opowiadaniu będzie tak słodko, bo mam już napisane rozdziały. Gdy je pisałam byłam wkurwiona, a wszystkie moje emocje są w opowiadaniu. Ej ! To już dziesiąty rozdział ? Jak ten czas szybko leci :D Mój blog ma już miesiąc i tydzień. No to w takim razie teraz wygłosze przemówienie. DZIĘKUJE z całego serca wszystkim, którzy to czytają, a w szczególności tym, którzy komentują. Kocham was <3 Dziękuje Natalii, bo to dzięki niej powstał ten blog. To ona wspierała mnie od samego początku i kazała go założyć. Kocham cię za to ;3 Dziękuje także Julii za to, że wiernie komentuje i pomaga czasami mi pisać rozdziały. Jakoś tak na wyznania mi się zebrało. Przez ten czas strasznie was wszystkich polubiłam, a to opowiadanie zmieniło w moim życiu wiele. Koniec przemówienia. I tak wiem, że tego nikt nie przeczyta, ale musiałam się wygadać.

Ps. Ten śliczny nagłówek możecie podziwiać dzięki Natalii ;3 DZIĘKUJE ponownie :*

11 komentarzy:

  1. Ja tam twój monolog przeczytałam .. ! ;D
    Rozdział też i wszystko świetnie . .;D

    Kiedy następny? ; P

    OdpowiedzUsuń
  2. suuper ! <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodko .. < 33
    Widzę, że nagłówek już wgrany .. zrobię ci nowy bo coś mi nie wyszedł .. ^^
    @USmile0927

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to nie wyszedł ? Jest wspaniały :*

      Usuń
    2. Nie, nie wyszedł .. "POUCZĘ SIĘ" i zacznę robić taki, żeby nie odcięło boku .. ^^

      Usuń
    3. A odcięło ? Nie musisz się uczyć, bo już umiesz ;3

      Usuń
  4. Noo fajnie ;D
    Oj tam ;p Nie przesadzaj xd

    OdpowiedzUsuń
  5. No...przyznam, że rozdział bardzo fajny.
    W sumie to "fajny" to nie odpowiednie słowo, raczej fantastyczny.
    Co do nagłówka to właśnie zauważyłam, że macie z Natt. trochę podobne (pewnie robione w tym samym programie) i oczywiście podoba mi się bardzo;]
    ps. być może już jutro pojawi się 5 rozdział na:
    http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/
    ale niczego nie obiecuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie robione w tym samym programie tylko ona mi go robiła <3

      Usuń
  6. Genialny rozdział i całe opowiadanie. Dziewczyno masz talent.
    A z tego jak Milena wpadła na szafkę, bo pomyliła strony myślałam, że się posikam ze śmiechu.
    Czekam na next i zapraszam do siebie

    http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń