- Dlaczego się na mnie patrzysz ? - spytałam.
- Bo jesteś piękna.
- Kłamiesz.
- Nie. To szczera prawda.
Zaśmiałam się i wyskoczyłam z łóżka.
- Wstawaj. - powiedziałam.
Chłopak pokiwał przecząco głową. Udałam się do łazienki, żeby się umyć. Wziełam szybki prysznic i ubrałam swoje wczorajsze ciuchy. Niestety nie miałam nic innego do ubrania. Kiedy wyszłam Harry zasnął ponownie. Tym mu odpuściłam i wyszłam po cichu z pokoju.. W kuchni siedziała cała reszta.
- Co tak cicho wczoraj było ? - zapytał Lou.
Nie odpowiedziałam nic tylko się zaśmiałam. Zajełam wolne miejsce przy stole, a Liam podał mi płatki.
- To co dziś robimy ? - spytał Zayn
- Ja zaraz wracam do hotelu. - oznajmiłam
- Już - spytał zawiedziony Liam
- Tak. Muszę spędzić troche czasu z bratem.
- To zaproś go tu.- zaproponował Lou
- Żeby zobaczył was i nie pozwolił mi tu przychodzić ?
- Czemu miałby ci zabronić ?
- Bo zachowujecie się jak małpy ?
Wstałam od stołu i wstawiłam miske do zlewu. Następnie chwyciłam torbe i wyszłam z domu. Na pożegnanie rzuciłam tylko "Cześć". Jako, że do hotelu nie miałam daleko to po dwudziestu minutach byłam już u siebie w pokoju. Przebrałam się w zwykłe szare rurki, sportową bluze i adidasy. Może nie był to zbyt modny zestaw, ale tym razem postawiłam na wygode. Postanowiłam wejść na twittera. Znowu kilka tysięcy followersów więcej. Gdy już wszystko w miare ogarnełam wyłączyłam komputer. Nie miałam co robić więc postanowiłam zobaczyć co porabia mój braciszek i Asia. Niestety nikogo u nich w pokoju nie było. Wróciłam do siebie i wybrałam numer brata.
- Hej. - przywitałam się.
- Cześć. Jesteś już w hotelu ? - zapytał.
- Tak. Chciałam do was wpaść i pogadać, ale nikogo nie ma.
- No my też nie będziemy przez całe wakacje w pokoju siedzieć.
- A gdzie jesteście ?
- Na kręglach. Poznaliśmy tutaj chłopaka z Polski. Polubiłabyś go.
- Ej no to może ja wpadne do was ? W której kręgielni jesteście ?
- Tej obok hotelu. Jest taki duży świecący napis. Znajdziesz szybko.
- Okey. Będę za dziesięć minut.
Rozłączyłam się. Chwyciłam torbe i wyszłam z pokoju. Po chwili stałam już przed hotelem. W oczy rzucił mi się duży napis " Kręgielnia ". Zaraz po wejściu zauważyłam Asie i Mariusza. Ale gdzie jest ten chłopak ? Nie żeby coś, ale chciałabym go poznać. Podeszłam do świetnie bawiącej się pary.
- Siema. Dawno się nie widzieliśmy. - rzuciłam.
- No. Ciągle masz wychodne do chłopaka. - Maniek.
- Mówisz jak mama.
- Mogę też grać ? - spytałam.
- Nie. Są zapisane tylko trzy osoby - brat.
- Ej właśnie co to za chłopak ? - zapomniałam o tym gostku.
- O właśnie idzie. - Asia wskazała na chłopaka wracającego z toalety.
No przecież to ten... no ten z windy.
- Milena ? - szczerze to się zdziwiłam, że mnie pamięta
- To wy się znacie ?
- Nie. Tzn. tak. Spotkaliśmy się kiedyś w windzie. - wyjaśniłam.
- Dobra. To gramy ? - niecierpliwił się Maniek.
- Wy gracie.
- Chcesz to możesz grać za mnie. - zaproponował ten chłopak.
- Nie dzięki - odpowiedziałam
Oni zajeli się grą, a ja zaczęłam grać w węża na moim telefonie.
___________________________________________________________________
W tym rozdziale jest dużo dialogów ^^ Końcówkę to już kompletnie zjebałam. Ten rozdział pisałam już dawno przy meczu finałowym ligi mistrzów xD Czyli 19 maja. U mnie wmieście dzisiaj jest przyjęci i musiałam roznosić telegramy ;< Jest dopiero 13, a ja już jestem padnięta. Chce wam podziękować, że tak gwałtownie wzrosła liczba odwiedzin : ) Domyślałam się, że to dzięki Beigeee, która poleciła moje opowiadanie na swoim blogu ^^
- Co tak cicho wczoraj było ? - zapytał Lou.
Nie odpowiedziałam nic tylko się zaśmiałam. Zajełam wolne miejsce przy stole, a Liam podał mi płatki.
- To co dziś robimy ? - spytał Zayn
- Ja zaraz wracam do hotelu. - oznajmiłam
- Już - spytał zawiedziony Liam
- Tak. Muszę spędzić troche czasu z bratem.
- To zaproś go tu.- zaproponował Lou
- Żeby zobaczył was i nie pozwolił mi tu przychodzić ?
- Czemu miałby ci zabronić ?
- Bo zachowujecie się jak małpy ?
Wstałam od stołu i wstawiłam miske do zlewu. Następnie chwyciłam torbe i wyszłam z domu. Na pożegnanie rzuciłam tylko "Cześć". Jako, że do hotelu nie miałam daleko to po dwudziestu minutach byłam już u siebie w pokoju. Przebrałam się w zwykłe szare rurki, sportową bluze i adidasy. Może nie był to zbyt modny zestaw, ale tym razem postawiłam na wygode. Postanowiłam wejść na twittera. Znowu kilka tysięcy followersów więcej. Gdy już wszystko w miare ogarnełam wyłączyłam komputer. Nie miałam co robić więc postanowiłam zobaczyć co porabia mój braciszek i Asia. Niestety nikogo u nich w pokoju nie było. Wróciłam do siebie i wybrałam numer brata.
- Hej. - przywitałam się.
- Cześć. Jesteś już w hotelu ? - zapytał.
- Tak. Chciałam do was wpaść i pogadać, ale nikogo nie ma.
- No my też nie będziemy przez całe wakacje w pokoju siedzieć.
- A gdzie jesteście ?
- Na kręglach. Poznaliśmy tutaj chłopaka z Polski. Polubiłabyś go.
- Ej no to może ja wpadne do was ? W której kręgielni jesteście ?
- Tej obok hotelu. Jest taki duży świecący napis. Znajdziesz szybko.
- Okey. Będę za dziesięć minut.
Rozłączyłam się. Chwyciłam torbe i wyszłam z pokoju. Po chwili stałam już przed hotelem. W oczy rzucił mi się duży napis " Kręgielnia ". Zaraz po wejściu zauważyłam Asie i Mariusza. Ale gdzie jest ten chłopak ? Nie żeby coś, ale chciałabym go poznać. Podeszłam do świetnie bawiącej się pary.
- Siema. Dawno się nie widzieliśmy. - rzuciłam.
- No. Ciągle masz wychodne do chłopaka. - Maniek.
- Mówisz jak mama.
- Mogę też grać ? - spytałam.
- Nie. Są zapisane tylko trzy osoby - brat.
- Ej właśnie co to za chłopak ? - zapomniałam o tym gostku.
- O właśnie idzie. - Asia wskazała na chłopaka wracającego z toalety.
No przecież to ten... no ten z windy.
- Milena ? - szczerze to się zdziwiłam, że mnie pamięta
- To wy się znacie ?
- Nie. Tzn. tak. Spotkaliśmy się kiedyś w windzie. - wyjaśniłam.
- Dobra. To gramy ? - niecierpliwił się Maniek.
- Wy gracie.
- Chcesz to możesz grać za mnie. - zaproponował ten chłopak.
- Nie dzięki - odpowiedziałam
Oni zajeli się grą, a ja zaczęłam grać w węża na moim telefonie.
___________________________________________________________________
W tym rozdziale jest dużo dialogów ^^ Końcówkę to już kompletnie zjebałam. Ten rozdział pisałam już dawno przy meczu finałowym ligi mistrzów xD Czyli 19 maja. U mnie wmieście dzisiaj jest przyjęci i musiałam roznosić telegramy ;< Jest dopiero 13, a ja już jestem padnięta. Chce wam podziękować, że tak gwałtownie wzrosła liczba odwiedzin : ) Domyślałam się, że to dzięki Beigeee, która poleciła moje opowiadanie na swoim blogu ^^
Przyznam, że końcówki to ja trochę nie rozumiem...ale reszta jest spoko..Tylko zastanawia mnie fakt, dlaczego tak szybko wyszła od chłopaków...rzuciła tylko "cześć" i wyszła...to trochę dziwne...eh...wiem jestem okropna....najlepiej zastrzel mnie zanim ten komentarz opublikuję....nienawidzę pisać takich rzeczy...
OdpowiedzUsuńza późno....
Nic się nie stało. Słowa krytyki też muszą być : ) A co do tego szybkiego wyjścia to chodziło o to, że musi spędzić czas z bratem i się spieszy. Końcówkę trochę zmieniłam, bo też wydawała mi się bez sensu.
OdpowiedzUsuńPs. I wcale nie jesteś okropna.
Nic nie szkodzi, że tyle dialogów jest. U mnie też się to zdarza. Ale wracając do rozdziału to fajny tylko szkoda, że mało było w nich chłopaków. Czekam na kolejny i wpadaj do mnie. Pozdro :)
OdpowiedzUsuńGranie w węża w telefonie , zawsze spoko . :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny . ^.^ Rozwiń wątek Mileny i Harolda . :3
Coś czuję , że ten chłopak nieźle namiesza . xd
Nie wiem czy to dzięki mnie czy nie ale wiem jedno zasługujesz na większą oglądalność czy czytalność no nie wiem jak to nazwać piszesz wspaniałe opowiadanie i zasługuje ono na popularność ;P
OdpowiedzUsuńI nie myśl że tylko raz je polece ;PP
No czekam na następny ;*
Hmm.. Co tu dużo mówić ;P Jak zwykle Super rozdział ;D
OdpowiedzUsuńBez sensu jest powtarzanie tego samego w kółko, więc powiem po raz ostatni, żebyś nie wątpiła więcej - JESTEŚ MILENO ZAJEBISTA .. < 33
OdpowiedzUsuńCzemu ja tak nie umiem ? ;o
Zapraszam do siebie .. < 33 you-suddenly-want-me-baby.blogspot.com
Czekam na NEXT .. ^^
___
@USmile0927