czwartek, 28 czerwca 2012

Chapter Seventeen

                                                       * miesiąc później *
    
     Minął miesiąc odkąd przeprowadziliśmy się do Londynu. W tym czasie poznałam dosyć dużo ludzi w szkole. Ale najbardziej zaprzyjaźniłam się z Evą. Z chłopakami, Dom, Julie i Carly spotkałam kilkanaście razy. Nawet polubiłam dziewczynę Harry'ego. Mimo to, że nadal go kocham i boli mnie jak na nich patrze to cieszę się, że chłopak jest szczęśliwy. Carly jest bardzo miła. Dowiedziałam się, że Zayn i Julie już od jakiś trzech miesięcy są razem. Maniek tydzień temu zdał prawo jazdy Dzisiaj zaraz po szkole wraz z Mariuszem jedziemy odebrać Asie z lotniska. Samochód mój brat pożycza od mamy.
- Tu ziemia to Mileny. - powiedziała Eva
A no tak siedzimy na ostatniej dzisiejszej lekcji, a ja zamiast się skupić na lekcji to rozmyślam.
- Sorry zamyśliłam się.
- Coś ostatnio często ci się to zdarza.  Zakochałaś się ?
- Zakochana to ja już jestem od prawie czterech miesięcy.
- Co ? Masz chłopaka i ja nic o tym nie wiem.
- Nie mam chłopaka.
Zadzwonił dzwonek na przerwę. Pożegnałam się z Evą i wyszłam na parking szkolny. Stał tam samochód mojej mamy a w środku siedział Mariusz.
- Naprawdę nie wiem po co chcesz jechać ze mną na to lotnisko. - powiedział na przywitanie
- Też się ciesze, że cie widzę. Joasia jest moją przyjaciółką i też się za nią stęskniłam.
Ruszyliśmy. Po drodze gadaliśmy o szkole. Oczywiście mój brat się chwalił jakie to ma dobre oceny. Niestety to on jest tym mądrym w rodzinie. Po jakiś dwóch godzinach byliśmy na miejscu ( korki ). Asia czekała już na nas.  Oczywiście najpierw Mariusz ją wyściskał i się wycałowali, a potem dziewczyna mnie przytuliła.
- Tęskniłam - powiedziałam.
- Ja też - uśmiechnęła się - Słyszałam, że na początku w Londynie nie było najlepiej.
- No nie było. Ale teraz już wszystko jest dobrze.
- To cieszę się.
- Dobra pogadacie sobie kiedy indziej. - Mariusz
Mój brat wrzucił bagaże do samochodu i pojechaliśmy do domu. Po drodze Joasia opowiadała co słychać w Polsce itp. Przejeżdżaliśmy obok naszego mieszkania więc ja tu wysiadłam, a oni pojechali dalej. Weszłam do domu. Jak zwykle pusto. Pewnie rodzice w pracy. Zdążyłam włożyć obiad do mikrofalówki i usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie miałam pojęcia kto to może być. Poszłam otworzyć. Osoby, którą tam zastałam się nie spodziewałam. Stał tam Harry. Był wkurzony.
- Cześć. - powiedział.
Nie miałam pojęcia o co chodzi.
- Hej. Wejdź.
Chłopak wszedł, a ja zamknęłam za nim drzwi. Zaprowadziłam go do mojego pokoju. Chłopak usiadł na moim łóżku.
- Stało się coś ? - spytałam
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale nie miałem do kogo iść. - jego złość minęła. Teraz wydawało mi się, że zaraz zacznie płakać.
- Co się stało ?  - zapytałam ponownie.
- Moja dziewczyna całowała się dziś z moim najlepszym przyjacielem, a jak ich przyłapałem to powiedzieli, że się kochają, a ona że mną kończ!  To się stało! - wykrzyczał to na jednym oddechu
Domyśliłam się, że chodziło o Lou i Carly. Nie wiedziałam co zrobić.
- Przepraszam - dodał po chwili - nie powinienem tu przychodzić.
Już miał wychodzić, gdy go złapałam.
- Zostań proszę. - powiedziałam
Było mi go żal. Chociaż cieszyłam się z tego, że zerwali to postanowiłam tego nie okazywać. Niepewnie przytuliłam chłopaka. Staliśmy dosyć długo w tym uścisku. Zapewne jeszcze trochę byśmy go nie przerywali gdyby nie to, że ktoś wszedł do domu. Odsunęłam się od chłopaka.
- Zaczekasz tu ? - spytałam
One pokiwał głową. Poszłam sprawdzić kto to. Zastałam tam Mariusza i Asie.
- Co wy tu robicie ? - zapytałam
- Maciej musiał gdzieś pojechać i wróci dopiero wieczorem. D tego czasu zostanę u was. Będziemy mogły pogadać. - oznajmiła Joasia
- Emm. To może później ? Teraz mam gościa.
- Kogo ?  - Mariusz
- Przyjaciela. Idę do siebie.
Zostawiłam ich tam i wróciłam do siebie.
- Myślisz, że nadal jesteśmy przyjaciółmi ? - zostałam zapytana po wejściu do pokoju.
- Nie wiesz, że nie wolno podsłuchiwać ?  - zaśmiałam się - Tak, jesteśmy. Wiem bywało między nami różnie. Ale ty nadal jesteś dla mnie ważny. Gdy byłam w Polsce codziennie myślałam o tobie. Mimo tego, że nie chciałam się z tobą spotkać jak będę już w Londynie to jednak gdzieś miałam cichą nadzieje, że cię znów zobaczę. Jednak nie ułożyło nam się i teraz uważam, że jesteśmy przyjaciółmi. Przepraszam, ale nie jestem dobra w przemowach.
- Dziękuje. - powiedział po chwili chłopak
Chyba musiał sobie to wszystko przemyśleć.
- Nie ma za co.
- Jest. Uświadomiłem sobie coś dzięki temu.
- A teraz chodź. - pociągnęłam go za rękę - Będę dobrą przyjaciółką i zabiorę cię na lody.
                                                                
                                                            *Perspektywa Harry'ego"

      Dzięki temu co powiedziała Milena uświadomiłem sobie, że nigdy nie kochałem Carly. To było tylko takie zauroczenie lub pocieszenie po osobie, którą naprawdę kocham. Zakochałem się w tej słodkiej brunetce na stadionie i nigdy nie przestałem jej kochać. Postanowiłem jednak jej tego nie mówić. Nie wiadomo czy ona coś jeszcze do mnie czuje.  Znając moje szczęście to nie i zrobiłbym tylko z siebie głupka. Gdy Milena stwierdziła, że chce mnie zabrać na lody ucieszyłem się. Spędzę z nią więcej czasu. Wyszliśmy z pokoju. Ja poszedłem do przedpokoju zaczekać, a dziewczyna poszła oznajmić rodzinie, że wychodzi.

_________________________________________________________________________________

Spodziewaliście się tego ? ^^ Obstawiam, że nie. Korciło mnie, żeby pogodzić ich podczas tej rozmowy, ale jednak postanowiłam, że jeszcze nie. Znacie taką sytuacje, że ona kocha, on kocha i boją się sobie to powiedzieć ? Tak właśnie jest w opowiadaniu : ) Kolejny rozdział dodam jak napiszę. No chyba, że liczba komentarzy nie przekroczy 6. Wtedy będę czekać aż tak się stanie.
  




7 komentarzy:

  1. Zajebisty rozdział i szczerze myślałam że pocałuje ją pod wpływem emocji czy coś ;ppp

    Czekam na NN ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech oni się pogodzą, chcę ich znów razem!
    Czekam na nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem mile zaskoczona! Nie spodziewałam się tego, że tak szybko Harry zerwie z Carly, ale ogromnie ucieszyła mnie ta wiadomość. Teraz może być z Mileną! Jupi!!!!
    ps. u mnie 10 rozdział;]
    Zapraszam ------> http://my-love-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. super, że Harry zerwał z tą Carly!!! On powinien być z Mileną... nie lubię tej sytuacji: on kocha ją ona kocha jego, ale oboje sobie tego nie powiedzą!!! Buziaki :* AGA

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak myślałam xd Teraz niech on powie jej że ją kocha ona powie mu to samo i będą razem^^
    Zarąbisty rozdział xd

    OdpowiedzUsuń
  6. No i dobrze że z nią zerwał Milena jest fajniejsza. Zapraszam na swoje blogi zostaw komentarz i zaobserwuj http://myblogszczescie.blogspot.com/ http://pierwszy-ostatni.blogspot.com/
    Pisz dalej pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Awwww . ♥___♥
    Świetny ! . Będą razem , ja to wiem . ^^
    Czekam na NN . :) xx

    OdpowiedzUsuń